Uproszczenie przekazu sprawiło, że dostępność i związany z nią standard WCAG 2.0 kojarzone są tylko ze stronami internetowymi. Stąd utrudnione bywa przekonywanie, że dotyczy to także innych produktów informatycznych. Taką linię obrony przyjmują urzędnicy, gdy nie chcą zapewnić dostępności aplikacji mobilnych lub instalowanych na komputerach. Jednak nie mają racji.
Rozporządzenie RM o Krajowych Ramach Interoperacyjności w paragrafie 19 stanowi, że:
§ 19. W systemie teleinformatycznym podmiotu realizującego zadania publiczne służące prezentacji zasobów informacji należy zapewnić spełnienie przez ten system wymagań Web Content Accessibility Guidelines (WCAG 2.0), z uwzględnieniem poziomu AA, określonych w załączniku nr 4 do rozporządzenia.
Rozporządzenie nie dotyczy zatem serwisów internetowych, ale wszystkich systemów teleinformatycznych, które z kolei zdefiniowane są jako
System teleinformatyczny to zespół współpracujących ze sobą urządzeń informatycznych i oprogramowania, zapewniający przetwarzanie i przechowywanie, a także wysyłanie i odbieranie danych poprzez sieci telekomunikacyjne za pomocą właściwego dla danego rodzaju sieci urządzenia końcowego w rozumieniu ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. – Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. z 2014 r. Nr 0, poz. 243, z późn. zm.)
Można zatem od biedy przyjąć, że aplikacje nie komunikujące się przez Internet, a działające wyłącznie na smartfonie lub komputerze, nie podlegają tym przepisom. Jednak wtedy doszukiwałbym się w tym po prostu złej woli urzędników.
Innym tropem do wymówek jest fakt, że WCAG odnosi się do treści w Internecie – w domyśle stron internetowych. Nawet gdyby przyjąć taki tok rozumowania, to wcale jeszcze nie zwalnia to od stosowania jakiegoś sposobu udostępniania dla osób z niepełnosprawnościami, bo tak brzmi przepis art. 18 ustawy o informatyzacji podmiotów realizujących zadania publiczne. Jeżeli zatem nie WCAG, to co? Można stosować dla aplikacji mobilnych standard BBC, chociaż nie jest wymieniony w rozporządzeniu. Można użyć jeszcze innych sposobów, ale nie można po prostu olać dostępności. Tak naprawdę to WCAG 2.0 jest dokumentem na tyle elastycznym i uniwersalnym, że nadaje się do aplikowania do innych technologii, niż serwisy internetowe. Kluczowym jest tu dokument Guidance on Applying WCAG 2.0 to Non-Web Information and Communications Technologies (WCAG2ICT), który opisuje w jaki sposób można aplikować tą specyfikację do innych technologii. A zatem nie ma wymówek i trzeba robić dostępnie i zgodnie z prawem.