Kolejny głos w dyskusji na temat specjalnych czcionek, które pomogą osobom z dysleksją lub w ogóle poprawią czytelność. Autor sugeruje tytułem, że czcionki nie mają znaczenia, chociaż na końcu nieco się wycofuje z tej tezy. Jednak na poważnie – bardziej znaczące jest sformatowanie tekstu, odpowiednio duża czcionka i interlinia, a znacznie mniej sam krój. Chociaż krój też jest ważny. Jednak lepiej stosować czcionki popularne, niż specjalne, na przykład Open Dyslexia. Innymi słowy – czcionkowy syndrom Mamonia, o którym pisałem już kiedyś. Cały tekst po angielsku tutaj: Fonts don’t matter – Axess Lab