To raczej nie jest primaaprilisowy żart – Aero2 wprowadza system utrudniania dostępu do bezpłatnego Internetu za pomocą kodów obrazkowych CAPTCHA. Ja jestem wrogiem tego typu zabezpieczeń, chociaż większość ludzi akceptuje je, gdy pojawiają się sporadycznie. Co jednak w sytuacji, gdy trzeba je wklepać co godzinę, korzystając niekiedy z kilkucalowego wyświetlacza, w słońcu i w najmniej odpowiednim momencie? Ano zakładam przyrost zwolenników zabicia CAPTCHA.
Aero2 to bezpłatnie dostarczany internet komórkowy, przeznaczony dla osób, których nie stać na skorzystanie z komercyjnej oferty. Ma niską przepustowość i nadaje się raczej do odbierania poczty, komunikatorów tekstowych i przeglądania stron, niż transmisji audiowideo i ściągania dużych plików. Okazało się jednak, że są tacy użytkownicy, którzy chcą wycisnąć z Aero2 jak najwięcej, więc operator postanowił im to utrudnić. Już wcześniej połączenie było automatycznie rozłączane co godzinę, ale to nie był wielki problem, bo oprogramowanie potrafiło samoczynnie wznowić transmisję. Postanowiono zatem jeszcze bardziej utrudnić korzystanie z bezpłatnego dostępu do Internetu i wprowadzić kody CAPTCHA. Gdy tylko gruchnęła o tym wieść – zainterweniowało Forum Dostępnej Cyberprzestrzeni wysyłając pisma do Aero 2 i UKE (Urząd Komunikacji Elektronicznej). Od Aero2 przyszła odpowiedź, że tego rodzaju zabezpieczenia są powszechnie stosowanym zabezpieczeniem, a poza tym z kimś to konsultują.
Dłuższy czas było cicho, aż tu nagle 1 kwietnia gruchnęło po sieci, że kody jednak będą. Wprowadzane stopniowo sprawią, że pod siedzibą Aero2 nie zgromadzi się wściekły tłum z widłami i pochodniami, ale w końcu dopadną wszystkich. Zrobiono jednak wyjątek dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności wzroku, które muszą zawnioskować o wyłączenie kodów, dołączając odpowiednie dokumenty potwierdzające niepełnosprawność. Procedura jest stosunkowo prosta i opisana na stronie Aero2, chociaż brakuje w niej kilku ważnych elementów. Po pierwsze – co z użytkownikami słabowidzącymi? Oni zazwyczaj mają orzeczenia o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, a kodami też sobie nie poradzą. Po drugie – kto i jak będzie zarządzał tymi wrażliwymi danymi osobowymi? Przecież w procedurze nie ma słowa o zgodzie na ich przetwarzanie, a powinna być ona pisemna. Po trzecie wreszcie – większość osób niewidomych i słabowidzących nie ma żadnych orzeczeń, bo są to osoby starsze (seniorzy), które się o takie orzeczenia nie starają, bo nie są im do niczego potrzebne. I jak tu wybrnąć z tego?
Nie korzystam z Aero2, ale znam sporo osób niewidomych i słabowidzących, które korzystają. Po wprowadzeniu kodów będzie to dla nich usługa bezużyteczna. Nawet jeżeli będą miały możliwość i wejdą w procedurę wyłączenia zabezpieczeń, to najpierw muszą o niej wiedzieć. Pewnie dowiedzą się szybko, gdy po pierwszym wyświetleniu się rozmazanego obrazka zadzwonią oburzeni do operatora, ale przez kilka dni będą bez Internetu. Nie mam przekonania, że na tym powinno polegać cyfrowe włączenie.