Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny (EKES) wydał opinię w sprawie projektu dyrektywy o dostępności publicznych stron internetowych. Moim zdaniem to bardzo solidna i sensowna opinia, punktująca poważne braki w projekcie.
Opinia wskazuje na wadliwy sposób dobrania typów serwisów internetowych, który został zaczerpnięty z analizy dokonanej w 2001 roku, co dla rozwoju Internetu jest całą epoką. Wskazuje też na konieczność monitorowania wdrażania dyrektywy, w tym rolę organizacji pozarządowych w tym procesie. Wytyka różnego rodzaju niespójności prawne, które trzeba usunąć, by nie wprowadzać zamieszania interpretacyjnego i ograniczyć fragmentację rynku ICT. Nawiasem mówiąc – ta dyrektywa ma też ograniczyć fragmentację, która polega na stosowaniu w różnych krajach różnych standardów dostępności. Opinia EKES jest tym bardziej znacząca, że – jak się zdaje – w Parlamencie Europejskim, a nawet w Komisji Europejskiej, wiedza na temat dostępności jest skromna. Tutaj widać, że za opinię wzięli się fachowcy znający się na rzeczy.
Jedyne co mnie tu martwi, to dalsze promowanie normy europejskiej, która ma być de facto kopią specyfikacji WCAG 2.0, co wydaje mi się czymś bez sensu. Skoro jest standard, do tego zatwierdzony przez Międzynarodową Organizację Standaryzacyjną (ISO), to po co tworzyć kolejną kopię? Chyba, żeby usunąć pewne błędy zawarte w oryginale, na przykład zabronić stosowania kodów CAPTCHA. Do tego wciąż nic nie wiadomo o metodyce badania dostępności stron internetowych, którą mają się posługiwać kraje członkowskie Unii Europejskiej. Jest to bardzo istotna kwestia, bo dopóki tejże metodyki nie będzie, dopóty nikt nie będzie chciał monitorować dostępności w oczekiwaniu na wytyczne. A jeżeli jakieś kraje się zdecydują na własne metodyki, to nastąpi rozsynchronizowanie i fragmentacja na obszarze audytu.
Zachęcam do przeczytania podlinkowanego dokumentu, bo jest ważny i ciekawy, przynajmniej dla osób zajmujących się dostępnością na poważnie. Teraz trzeba czekać na jakieś zmiany w projekcie, których dokona Komisja Europejska. Zakładam optymistycznie, że zmiany te poprawią obecny projekt.