Dzisiaj przed południem Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał Konwencję ONZ o prawach osób niepełnosprawnych. Po ponad pięciu latach Polska stała się stroną tego traktatu i musi przestrzegać jego zapisów. Konwencja jest ważna także ze względu na dostępność treści w Internecie.
Konwencja jest dokumentem XXI wieku i uwzględnia w swojej treści prawo osób niepełnosprawnych do pełnego uczestniczenia w społeczeństwie informacyjnym. Już w preambule znaleźć można zapis, że uznaje się wagę dostępności środowiska fizycznego […] oraz do informacji i środków komunikacji celem umożliwienia osobom niepełnosprawnym pełnego korzystania ze wszystkich praw człowieka i podstawowych wolności. W katalogu definicji znalazły się zarówno dostępne multimedia (treść), jak i dostępna technologia (narzędzia), dzięki którym do informacji można dotrzeć. W art. 4 ust. 1 lit. f-h doprecyzowano zadania dla państw-stron, które można w skrócie określić jako inicjowanie i promowanie badań nad uniwersalnie zaprojektowanymi i dostępnymi urządzeniami, promowanie wśród osób niepełnosprawnych nowoczesnych technologii oraz zapewnianie do nich dostępu poprzez informowanie o ich istnieniu i pomoc w zakupie. Pokazano także kierunek polegający na rozwoju urządzeń zaprojektowanych w sposób uniwersalny, a nie specjalny, a zatem dostępnych dla wszystkich w tej samej cenie.
Dostępność informacji i technologii w Konwencji postawiono na równi z dostępnością architektoniczną i transportową. Odbiciem tego myślenia jest art. 9 poświęcony właśnie dostępności, gdzie zobowiązano państwa-strony do podjęcia odpowiednich środków dla zapewnienia osobom niepełnosprawnym dostępu do środowiska fizycznego, transportu, informacji i komunikacji. Także tutaj wskazano na pewne konkretne kierunki, na przykład wdrażanie norm i standardów a także popieranie rozwiązań skłaniających podmioty prywatne (szczególnie oferujące usługi powszechne) do zapewniania ich w sposób dostępny. Chociaż żadna z takich usług nie została wymieniona wprost, to można przyjąć, że chodzi tu na przykład o usługi telewizyjne, telefoniczne, bankowe, pocztowe i podobne. Zaś standardy, których należy przestrzegać, to także Web Content Accessibility Guidelines (WCAG) 2.0 i podobne normy.
Dla cyfrowego włączenia bardzo ważny jest art. 21, w którym mowa jest o dostępie do informacji. Państwa-strony zobowiązane są w nim między innymi do dostarczania informacji w dostępnej formie, zapewnienia prawa do komunikowania się z urzędami w wybranej formie, nakłaniania podmiotów prywatnych do tego samego, a szczególny nacisk kładziony jest na oferowanie dostępnych treści przez środki masowego przekazu. Wreszcie w art. 30 zwraca się uwagę na dostęp do kultury, telewizji, teatru w formach odpowiednich dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Tamże znajduje się niezwykle znaczący zapis, by prawo autorskie nie ograniczało w sposób dyskryminujący dostępu do dóbr kultury. Na koniec warto przywołać art. 49, w którym zobowiązano państwa-strony do udostępnienia treści Konwencji w dostępnej formie.
Samo podpisanie Konwencji niczego jeszcze nie zmieni, ale pojawia się wreszcie narzędzie prawne pozwalające na wywieranie nacisku na administrację publiczną. Na podstawie Konwencji powstaną nowe przepisy, a Polska będzie musiała co dwa lata składać raport z postępów realizacji jej zapisów. Dostępność stron internetowych jest ważnym elementem filozofii równego traktowania osób niepełnosprawnych, jaka przewija się przez cały ten dokument. A zatem nadzieja na dostępne strony internetowe jest coraz większa.