Ponieważ rabin mi doradził, żeby wziął do domu kozę, to wziąłem dwie. Mam potrzebę docierać z informacjami o dostępności bardziej bezpośrednio, niż ten blog. Od dawna zbierałem się do uruchomienia newslettera i ruszam z testami. Na grudzień zaplanowałem numer zerowy, a od stycznia zamierzam publikować regularnie.
Tym razem nie będzie tylko o cyfrowej dostępności. Tematów jest o wiele więcej, a obszary dostępności przenikają się nawzajem. Akurat mam taki czas, że zajmuję się dostępnością we wszystkich smakach i uznałem za niesłuszne pozostawianie tej wiedzy dla siebie.
Czy to wyjdzie? A skądże ja to mogę wiedzieć!? Czasem coś wychodzi, a czasem ponoszę porażkę. Jednak Was ta porażka nie będzie nic kosztować. No owszem – pozostawienie adresu email do subskrybowania i zadbanie, by Dostępnik nie trafiał do spamu. Zatem znowu Was zapraszam do kolejnej przygody. Będzie mi miło, jeżeli będziecie mi w niej towarzyszyć.
Dostępnik będzie obsługiwany przez usługę Revue. Dostępność tego narzędzia nie jest wzorcowa, co przyjmuję z rozczarowaniem. Mam jednak nadzieję przebrnąć przez problemy techniczne i proszę nie krytykować tego, na co nie mam wpływu. Zapraszam do subskrybowania.