Jestem rozczarowany oprogramowaniem do podpisu osobistego

W tym tygodniu dotarł do mnie czytnik kart firmy Reiner. Potrafi odczytać dane z dowodu osobistego z warstwą elektroniczną. Urządzenie podłączyłem do portu USB, wetknąłem dowód i zacząłem szukać informacji, co dalej.

Szybko dotarłem na stronę poświęconą e-dowodowi i pobrałem oprogramowanie na MacOS, bo zacząłem od mojego MacBooka. Najpierw zainstalowałem menedżer dowodu, gdzie wpisałem 6-cyfrowy numer CAN z rewersu mojego dowodu. Poradziłem sobie sam, bo jest zapisany także w postaci kodu kreskowego. Wpisałem i na razie tyle było do zrobienia w tej aplikacji.

Do podpisywania plików podpisem osobistym służy druga, znacznie większa aplikacja. Tą także zainstalowałem i na tym skończyły się moje sukcesy. Aplikacja okazała się być całkowicie niedostępną.

Usiadłem do komputera z Windows i wykonałem te same czynności. Efekt był dokładnie taki sam. Aplikacja do podpisywania była całkowicie niedostępna.

Oprogramowanie wytworzyła Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych, podobnie jak mobilną aplikację eDo App. Ta z kolei jest używalna, chociaż niezbyt wygodna. Póki co, pozostaje mi zatem podpisywać na smartfonie. Jednak napiszę do PWPW z pytaniem, czy zdają sobie sprawę z lichej jakości ich aplikacji.