Ukrywanie braku dostępności nie jest rozwiązaniem problemu braku dostępności

Swego czasu zapytałem na grupie poświęconej dostępności, czy można ukryć słabo dostępny slajder. Powołałem się na kryterium sukcesu 1.1.1, gdzie treści czysto dekoracyjne należy ukrywać przed czytnikami ekranu. Co prawda slajder miał funkcje czysto dekoracyjne, bo wyświetlał po prostu sekwencje zdjęć losowo wybranych z galerii, ale jednak Dominik Paszkiewicz twierdził, że skoro jest treść dla osób widzących, to dla niewidomych też winna być udostępniona. Inni twierdzili coś innego, a ja z dyskusji wyprowadziłem wniosek, że akurat w tym wypadku można slajder po prostu ukryć.

Taki slajder można stosunkowo łatwo udostępnić. Wystarczy dodać do zdjęć teksty alternatywne oraz zaimplementować obsługę ruchu, to znaczy przyciski pozwalające na zatrzymanie i uruchomienie prezentacji. Oczywiście przyciski muszą być dostępne za pomocą klawiatury i mieć zrozumiałe etykiety, ale to przecież oczywiste i nie muszę tego tłumaczyć. Rzecz w tym, czy trzeba to robić, a nie czy się da. Tutaj uznałem arbitralnie, że można tego nie robić. Okazuje się jednak, że pojawiają się pomysły, by stosować technikę maskowania braku dostępności na szerszą skalę.

Historię opisał mi znajomy, którego imienia nie podam, bo może sobie tego nie życzy. Jak uzna, że mu to nie przeszkadza, to może ujawni się w komentarzu. Otóż pewna firma robiąca strony internetowe zrobiła serwis, a w nim – zgodnie z obecną modą – widżet Facebooka. Sęk w tym, że widżet nie spełniał wymagań dostępności. Firma nie umiała go poprawić, więc programiści wpadli na pomysł, by go… ukryć przed niewidomymi użytkownikami! Dokładnie tak, jak wspominany we wstępie slajder. Skoro go nie widać, to przecież nie musi być dostępny. Niestety panowie – jesteście w błędzie.

Po pierwsze – dostępność to nie tylko osoby niewidome, a tylko przed nimi chcieliście ukryć ten nieszczęsny widżet. To także osoby słabowidzące, dla których istotne są kontrasty i możliwość powiększenia czcionek. To także osoby posługujące się klawiaturą, dla których ważny jest widoczny fokus. Czy oni będą mogli klikać po tym widżecie?

Po drugie – to nie jest element dekoracyjny. Wyświetla informacje i pozwala na wchodzenie z nimi w interakcje. Można coś polubić, udostępnić, skomentować. Niewidomym użytkownikom odbieracie tą możliwość i to tylko dlatego, że zabrakło wam umiejętności. Slajder był tylko ruchomą ozdóbką, ale ten widżet dostarcza konkretnych funkcji.

Ukrywanie braku dostępności jest częstsze, niż myślałem. Do tej pory podejrzewałem, że dotyczy głównie filmów i nagrań dźwiękowych. Okazuje się, że może dotyczyć także elementów interfejsu mniej oczywistych. Czasem następuje nawet eksportowanie niedostępności, jak choćby przez osadzanie niedostępnych treści z innych serwisów i bezradne rozkładanie rąk “to nie nasz serwis i nie możemy nic zrobić”. Ten widżet jest tego przykładem, ale tyczy to także innych osadzanych treści. Trzeba zatem wyraźnie powiedzieć, że właściciel odpowiada za wszystkie treści w swoim serwisie. Za napisy w filmach na YouTube też.