Być może Polska będzie musiała zwrócić dotację za portal EPUAP

Portal EPUAP (Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej) miał być bramą do przejścia w Polsce na elektroniczną obsługę obywateli. W jego ramach zaprojektowano tzw. profil zaufany, który miał uprościć sposób elektronicznej weryfikacji tożsamości i został zrównany z podpisem elektronicznym. Urzędy miały oferować liczne możliwości składania wniosków i uzyskiwania odpowiedzi. Jednak coś poszło nie tak i EPUAP nie stał się popularny. Ja mam swój profil zaufany i rozważam czy chce mi się go przedłużać. Teraz EPUAP ma dodatkowy kłopot, jakim stało się zainteresowanie Komisji Europejskiej.

Komisja zażądała wyjaśnień od Ministerstwa Rozwoju, które jest pośrednikiem pomiędzy KE i innymi podmiotami w Polsce w zakresie wydawania funduszy unijnych. Wśród pytań znalazły się dotyczące wskaźników wykorzystania, dostępności w rozumieniu informatycznym i wiele innnych. Znalazły się także dotyczące dostępności dla osób niepełnosprawnych, co wyjaśnia nagłą potrzebę Ministerstwa Cyfryzacji, by ten problem zbadać. Pytania są kłopotliwe, bo KE może zakwestionować wszystkie środki wydane na EPUAP, który został sfinansowany w głównej mierze z Europejskiego Funduszu Społecznego. Możliwość, a nawet wolę, cofania dotacji na inwestycje niedostępne dla niepełnosprawnych obywateli zadeklarowali przedstawiciele KE podczas grudniowego forum zorganizowanego przez Ministerstwo Rozwoju, a potem na lutowej konferencji projektu Inwestycje dla wszystkich?

EPUAP powstał wcześniej, niż obowiązywało rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności, a zatem standard WCAG 2.0 nie obowiązywał jeszcze w sensie prawnym. Jednak zasadą horyzontalną wydatkowania środków unijnych było niedyskryminowanie z różnych przyczyn, w tym z powodu niepełnosprawności. Zasada była horyzontalna, a zatem dotyczyła wszystkich projektów, a nie tylko skierowanych do osób niepełnosprawnych. Jednak EPUAP był modernizowany już w czasie, gdy rozporządzenie w sprawie KRI obowiązywało i podczas tej modernizacji dostępności też nie zapewniono. Deklaracja dostępności na stronie EPUAP nie jest zgodna z prawdą, co wykazać jest niezwykle łatwo. Sygnały o problemach z dostępnością przekazane zostały do Komisji Europejskiej z Polski, co stało się podstawą do żądania wyjaśnień.

Ministerstwo Cyfryzacji zamówiło audyt portalu EPUAP, w tym także audyt dostępności. Zapewne po to, by mieć odpowiednią wiedzę i ewentualne argumenty w ręku. Rękę na pulsie chce trzymać także grupa ekspertów ds dostępności, która wystosowała do minister Streżyńskiej list w tej sprawie. Chcą mieć wgląd w wyniki audytu, by nie przepuścić informacji wątpliwej jakoścci. Dzieje się zatem ciekawie, a ewentualne żądanie zwrotu dotacji może mieć kluczowe znaczenie dla wdrażania w Polsce standardów dostępności.

Wszystkim wyjaśniam, że to oczywiście było primaaprilisowe oszustwo. Jednak tylko w jednym punkcie – nic mi nie wiadomo o piśmie z Komisji Europejskiej. Reszta to już prawda. Mam jednak nadzieję, że ta moja konfabulacja zamieni się w rzeczywistość. Jeśli ktoś się nabrał, niech zostawi komentarz na dole.