Przedwczoraj Twitter opublikował na swoim blogu informację o uruchomieniu możliwości dodawania tekstów alternatywnych do grafik. Na razie jest to możliwe tylko za pomocą aplikacji dla iOS i Androida, ale pewnie wkrótce taka możliwość pojawi się w innych klientach, w tym w webowym. Trochę nie podoba mi się sposób wdrożenia tego rozwiązania, bo domyślnie jest ono wyłączone. W aplikacji dla iOS trzeba wejść w ustawienia dostępności i tam aktywować funkcję. Co gorsza – nie pojawia się ona każdemu, bo w ostatniej aktualizacji jest błąd, który… nie wyświetla tego przełącznika. Pomaga zabicie aplikacji z paska multitaskingu i ponowne uruchomienie. Z tak głęboko ukrytej funkcji mało kto będzie korzystał. Ja w każdym razie czekam, aż ktoś wreszcie wrzuci fotkę z tekstem alternatywnym. Programiści przewidzieli na niego 420 znaków, czyli trzykrotnie więcej, niż na samo ćwierknięcie. To z pewnością wystarczy w większości wypadków. Kolej na Facebooka.