Niemoc TVP i KRRiT na konferencji o dostępnej telewizji

We wtorek 2 września odbyła się konferencja “Telewizja dla wszystkich” w Sali Kolumnowej Sejmu RP. Porównanie polskiej i czeskiej telewizji publicznej wypadło niekorzystnie dla tej pierwszej, co zostało przyjęte z ogromnym zrozumieniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Na szczęście ta impotencja nie jest wszechobecna, a i kilka nowych wiadomości się udało wy słyszeć.

Po oficjalnym powitaniu przyszła kolej na wystąpienia merytoryczne. Krystyna Rosłan-Kuhn z KRRiT przedstawiła statystyki nadawania programów z tzw. udogodnieniami, czyli napisami, audiodeskrypcją i tłumaczeniami na język migowy. Statystyki opierają się na deklaracjach samych nadawców i nie są sprawdzane. Mogą zatem napisać co chcą i to właśnie robią. Naciągają definicje usług dostępowych do granic możliwości, co przyznała nawet sama pani Rosłan-Kuhn. Bo generalnie się nie da i strasznie dużo to kosztuje.

Potem zdalnie przedstawiali swoje informacje panowie odpowiedzialni za usługi dostępowe w BBC i w czeskiej telewizji publicznej. Opowiadali o technice, problemach i kosztach. BBC to bogata telewizja i stanowi wzór dla innych, ale telewizja czeska jest całkiem porównywalna z polską, na której tle błyszczy jednak ofertą dostępnych programów. TVP też mogłaby błyszczeć, ale w nocy nadaje programy bez usług dostępowych, nawet jeżeli takie są gotowe do użycia! Najpierw myślałem, że się przesłyszałem podczas wystąpienia Zbigniewa Kuneckiego, ale potem potwierdziłem tą informację w rozmowie na przerwie. Smutne i żenujące.

Piotr Waglowski nakreślił problemy na styku dostępności i prawa autorskiego, w tym przede wszystkim mnogość praw zależnych i konieczność uzyskiwania kolejnych licencji. Nawet ucieszył się, że tłumacz języka migowego (Tomasz Smakowski) nie stał blisko niego, bo miałby problem z publikacją swojego wystąpienia na YouTube. Ja przygotowuję się do wystąpienia na podobny temat na konferencji CopyCamp w listopadzie, więc uważnie słucham mistrza.

[youtube=https://www.youtube.com/watch?v=dhSLOoPXo4A&list=UUUJ9BOnKIDAEdYGrTaJdhWQ]

Po przerwie odbył się panel dyskusyjny przy przerzedzonym audytorium. Pominę zażenowanym milczeniem wystąpienie prof. Pastuszki, który chyba przespał całą konferencję i mówił od rzeczy. Za to ciekawe informacje podał przedstawiciel TVP, a mianowicie że pracują nad zamkniętymi usługami tłumaczeń na język migowy. O ile bowiem zamknięte napisy i audiodeskrypcja stosowane są już powszechnie, to na obrazek tłumacza w rogu ekranu nie znaleziono jeszcze dobrego rozwiązania. A problem jest spory, bo otwarte usługi dostępowe budzą sprzeciw widzów, którzy ich nie potrzebują. Na temat tego, czym są otwarte i zamknięte usługi można przeczytać na przykład w moim tekście o napisach.

Tłumaczenia na język migowy są o tyle kłopotliwe, że tłumacz zajmuje sporą część ekranu telewizyjnego. Warto zatem pomyśleć o rozwiązaniu, które pozwoliłoby na włączenie lub wyłączenie wyświetlania tego obrazu, czyli wprowadzeniu usługi zamkniętej. No i TVP ponoć pracuje nad tym problemem z wykorzystaniem technologii HBBTV. Jest to połączenie telewizji tradycyjnej z transmisją internetową, co pozwala na łączenie dwóch strumieni wizyjnych, na przykład w postaci PIP (ang. picture in picture), czyli okienka z innym obrazem. Pomysł wydaje się trafiony i przypomina nadawanie napisów na 777 stronie telegazety. A tu trochę wyjaśnień, czym jest HBB TV.

Podobno ma powstać projekt ustawy nowelizującej ustawę medialną, której głównymi celami będzie zdefiniowanie usług dostępowych oraz doprecyzowanie i podwyższenie limitów usług dostępowych obowiązkowych dla nadawców. O problemach z medialną matematykąjuż pisałem kiedyś, więc warto te przepisy doprecyzować, by nie były źródłem konfliktu. Natomiast pocieszające jest, że są jednak nadawcy, którzy chcą i robią usługi dostępowe, nie szukając przy tym wymówek. Podczas konferencji prezentowały swoje osiągnięcia Mini Mini i NC+. Mam jednak nadzieję, że publiczna telewizja będzie też kiedyś mogła, a KRRiT ich w tym wesprze, a nie będzie pomagać w szukaniu argumentów, dlaczego się nie da. Jak to bowiem powiedział Piotr Kowalski podczas swojego wystąpienia: Kto chce – szuka sposobu. Kto nie chce – szuka powodu.