Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała do Sejmu swoje sprawozdanie za 2013 rok. Z całego pliku dostępna jest tylko pierwsza strona, więc w czynie społecznym przetworzyłem materiał do formatu bardziej dostępnego. To jest kolejna sytuacja, gdy Sejm dokleja jedną stronę do zewnętrznego dokumentu nie dbając o dostępność całości. Podejrzewam bowiem, że materiał źródłowy mógł być dostępny, co sugeruje niewielka objętość pliku.
W samym sprawozdaniu o usługach dostępowych (napisy, audiodeskrypcja i tłumaczenia na język migowy) jest bardzo mało. Fragment ten zaczyna się na stronie 43 (45 strona pliku) i kończy się niewiele dalej. Z tego krótkiego opisu można jednak łatwo wywnioskować, że nadawcy nie realizują zobowiązań ustawowych. Daremne jest jednak poszukiwanie kar nałożonych na nich z tego powodu. Kary dotykają głównie godzących w wiarę, puszczających zbyt wiele reklam na godzinę oraz nadających świńskie filmiki. Może czas nałożyć też karę za brak napisów lub audiodeskrypcji?…