Filmowy pies przewodnik

Wprowadzenie audiodeskrypcji do kin jest zadaniem trudnym i kosztownym. Na przeszkodzie stoi przeświadczenie, że odbiorców będzie niewielu i inwestycja się nie opłaci. Poza tym jest to dosyć skomplikowane organizacyjnie, bo trzeba wypożyczać zestawy słuchawkowe, pilnować ich zwrotu i dbać o ich dobry stan techniczny. Odmienne i nowoczesne rozwiązanie zaproponowała Fundacja Audiodeskrypcja ze swoim projektem filmowego psa przewodnika.

Pomysł jest opisany na dedykowanej stronie Movie Guide Dog i wygląda naprawdę ciekawie. Zamiast wypożyczanych w kinie słuchawek i infrastruktury w sali kinowej – własny smartfon ze specjalną aplikacją. Przed pójściem do kina sprawdzamy, czy dla danego filmu dostępna jest audiodeskrypcja, pobieramy ją i idziemy do kasy kupić bilet. Potem siadamy w fotelu, słuchawki do uszu i czekamy na rozpoczęcie seansu. Aplikacja sam zsynchronizuje ścieżkę audiodeskrypcji ze smartfona z filmem, a dokładniej jego ścieżką dźwiękową. Potem już tylko cieszymy się uczestniczestwem w magicznym świecie filmu.

Pomysł ma dwie wartości dodane. Pierwsza to rozwiązanie problemu praw autorskich. Wydaje się, że zastosowanie w tym wypadku art. 331 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych będzie uzasadnione. Być może przekona to też dystrybutorów i wydawców, przynajmniej tych mniej zacietrzewionych. Po drugie – aplikacja może zbierać statystyki używania i pokazać, że jest to rozwiązanie przydatne i audiodeskrypcja jest potrzebna. To może zmotywować producentów do jej tworzenia od razu, na etapie produkowania filmu.

Wydaje się też, że wykorzystanie takiego rozwiązania może być szersze. Skoro aplikacja potrafi synchronizować się z filmem w kinie, to pewnie na DVD i w telewizji też się sprawdzi.Chyba że sposób synchronizacji nie jest związany z nasłuchiwaniem ścieżki dźwiękowej, ale z jakimś znacznikiem wysyłanym przez inne urządzenie na sali kinowej. Wówczas moje nadzieje się nie spełnią. Z kolei nasuwa się mi na myśl jeden problem, jakim jest zakaz używania telefonów komórkowych na sali kinowej. Zanim sprawa się upowszechni, niewidomi kinomani mogą się spotkać z wieloma nieprzyjemnościami ze strony personelu kin i koniecznością tłumaczenia się z faktu nie bycia wielbłądem.

Projekt Movie Guide Dog wymaga wsparcia finansowego, a Fundacja Audiodeskrypcja zdecydowała się w tym wypadku na crowdfunding. Wpłaty są zbierane w serwisie Wspieram.to i każdy może się przyczynić do powstania tej aplikacji. Ja ze swojej strony życzę sukcesu.