WebAIM opublikowała wyniki piątego już badania użytkowników czytników ekranu. Wyniki są raczej spodziewane, chociaż warto zapoznać się ze szczegółami. Ja zwrócę uwagę tylko na kilka elementów.

Po pierwsze – badanie rzuca światło na wydarzenie, jakim było udostępnienie za darmo komercyjnego czytnika ekranu Window-Eyes. Okazuje się bowiem, że z tego czytnika korzysta coraz mniej użytkowników, a liczba ich spadła aż o połowę. Być może współpraca z Microsoft była ostatnią deską ratunku dla tonącego programu.

Po drugie – ewidentnie widać wzrost korzystania z technologii mobilnych. Odsetek użytkowników zbliżył się do tych korzystających z komputerów stacjonarnych i przenośnych, a w tym tempie może wkrótce go przekroczyć.

Po trzecie – wśród technologii mobilnych dominuje Apple, z którego produktów korzysta dwóch na trzech badanych. Rośnie jednak odsetek korzystających z urządzeń z systemem Android, co wynika z jego rosnącej użyteczności. Pozostałe systemy, to znaczy Symbian, BB OS i Windows Phone mają udział niewielki, a do tego wciąż spadający. Warto też zauważyć, że proporcje użytkowników iOS i Androida są odwrotne, niż w wypadku ogółu użytkowników.

Po czwarte – wzrasta zadowolenie z czytników ekranu bezpłatnych i wbudowanych w system, to znaczy przede wszystkim NVDA i VoiceOver. Narzędzia te są już na tyle doskonałe, że mogą z powodzeniem zastępować rozwiązania komercyjne. Z badania wynika, że wypierają przede wszystkim Window-Eyes, bo JAWS trzyma się dzielnie na pierwszym miejscu.

Po piąte – stosunkowo mało użytkowników ma wyłączoną obsługę JavaScript. Zaś ci, którzy taką obsługę wyłączyli, zrobili to prawdopodobnie za pomocą rozszerzeń do blokowania reklam w Firefox. Zatem dla tej grupy należy zapewnić treści alternatywne, chociaż niekoniecznie są to użytkownicy niepełnosprawni.

Po szóste – martwi mnie wciąż niewielki odsetek użytkowników korzystających z landmarków.To jest bardzo wygodne rozwiązanie, jednocześnie banalne do wdrożenia w serwisie internetowym.

Po siódme – zapytano respondentów, czy zgodziliby się na zbieranie informacji o korzystaniu z czytników ekranu przez serwisy internetowe. Chodzi tu o możliwość odpytania przeglądarki o to tak samo, jak o wersję przeglądarki, system operacyjny i rozdzielczość ekranu. Ogromnej większości to by nie przeszkadzało, podobnie jak mi. Na ten temat wywiązała się jednak zażarta dyskusja, którą trzeba przemyśleć i być może zgodzić się z argumentami przeciwników takiego pomysłu.

Podsumowując – po raz kolejny WebAIM dostarcza nam sporej dawki wiedzy na temat korzystania z sieci przez osoby z niepełnosprawnością wzroku. A to właśnie ta grupa ma największe problemy w wypadku niedostępności stron internetowych. Dlatego warto śledzić tendencje i nadążać za nimi.