Czy daltoniści mogą rządzić światem?

tęcza widziana przez osobę o normalnym wzroku. Grafika pochodzi z zWikimedia Commons Tęcza widziana oczami daltonisty. Grafika pochodzi z Wikimedia Commons Daltonizm to zaburzenie widzenia barw, które ma wiele różnorodnych odmian. Od problemów z odróżnieniem odcieni tego samego koloru, po widzenie monochromatyczne. Wynika z braku lub niedoboru czopków na siatkówce, które odpowiadają za widzenie barw. Dotyka około 8% mężczyzn i zaledwie około 1% kobiet.

Zaburzenia widzenia kolorów zakodowane są na chromosomie X, a zatem kobiety posiadające dwie jego wersje są znacznie mniej narażone na daltonizm, bo mają do wyboru dwa warianty genomu. Mężczyźni mają gorzej, bo mają tylko jedną wersję chrosomu X, więc nie mają czym skompensować uszkodzonego fragmentu. Co więcej – czasem u kobiet pojawia się czwarty rodzaj czopków na siatkówce, co oznacza widzenie znacznie większej liczby kolorów, niż w wypadku widzenia normalnego. Przy normalnym widzeniu wzrok może rozróżnić około miliona kolorów, przy czym tylko kobiety potrafią im nadać nazwy. Posiadając dodatkowy zestaw czopków można rozróżnić 100 milionów kolorów, chociaż wtedy nazw dla tych kolorów już nie starcza.

Ta różnorodność postrzegania kolorów sprawia, że należy zapomnieć o wyróżnianiu informacji wyłącznie kolorem. Mówi o tym kryterium sukcesu 1.4.1 i należy dokonywać wyróżnień także na inne sposoby, na przykład za pomocą podświetlenia, zmiany wielkości, kroju czcionki i na wiele innych sposobów. Można do tego jednak podejść jeszcze inaczej.

SimCity, czyli zarządzaj miastem

Gra SimCity jest bardzo stara, ale na tyle popularna, że od kilkunastu lat powstają jej nowe wersje. Podczas tworzenia najnowszej odkryto, że nie wszyscy mogą w nią grać, bo informacja przekazywana jest za pomocą kolorów, a te nie są dostrzegalne dla wielu testerów. Dzięki zgłoszeniom od testerów programiści odkryli istnienie daltonizmu i postanowili jakoś zaradzić problemowi. Z kolorów nie chcieli lub nie mogli zrezygnować, więc sięgnęli do innych rozwiązań, które zostały opisane w wywiadzie. Za inspirację posłużył Instagram – program do robienia zdjęć i nakładania na nie filtrów. Tu też postanowiono zastosować filtry, których zaprojektowano aż 18 do wyboru, a z nich trzy przeznaczone zostały dla daltonistów.

To dobrze, że programiści na własnej skórze przekonali się, że użytkownicy ich produktów są różni. Może to ich zachęcić do stosowania wytycznych dla tworzenia dostępnych gier. Jest to zaś kolejna mainstreamowa gra, w której zwraca się uwagę na możliwości percepcyjne użytkowników i być może to ona właśnie uzyska tytuł najbardziej dostępnej gry 2013 roku. Przypomnę tylko, że w 2012 roku tytuł taki uzyskała FIFA13..Dbałość o dostępność jest jednak wciąż raczej ekstrawagancją, podkreślaną w przekazie marketingowym, niż standardowym zachowaniem. Liczę jednak, że kiedyś się to zmieni.