Konsultacje społeczne online Ministerstwa Gospodarki

W piątek 23 listopada wziąłem udział w szkoleniu z korzystania z portalu do konsultacji społecznych. Był to element projektu Ministerstwa Gospodarki pt. Wsparcie dla opracowania i wdrożenia systemu monitoringu prac legislacyjnych Ministerstwa Gospodarki (system konsultacji on-line)”. System ma pozwalać na konsultowanie projektów aktów prawnych przez obywateli i instytucje.

Szkolenie zostało zorganizowane przez firmę EO Networks, która jest wykonawcą systemu. System składa się z dwóch elementów: aplikacji Legislator przeznaczonej dla legislatorów i portalu do konsultacji społecznych przeznaczonego dla obywateli i instytucji, w tym organizacji pozarządowych. Miałem możliwość przyjrzenia się przez chwilę portalowi, ale nie mogłem sprawdzić aplikacji Legislator, ponieważ nie miałem jej zainstalowanej na moim laptopie. Zatem poniżej krótkie podsumowanie i kilka refleksji na temat samego portalu.

Idea systemu konsultacji społecznych

Pomysł na portal do konsultowania projektów aktów prawnych wynika z konieczności, a poniekąd też woli politycznej, by włączyć do procesu powstawania prawa wszystkich obywateli. Oczywiście “wszystkich” oznacza w praktyce “mocno zainteresowanych”, bo przecież nie każdy obywatel zna się na przedmiocie każdej regulacji. Jednak głos społeczeństwa obywatelskiego jest ważny, a przy okazji może się też pojawić mądrość tłumu. Taki crowdthinking, jeżeli mogę użyć tego dziwnego zlepka.

Bardzo często brałem udział w konsultacjach projektów aktów prawnych i jest to zajęcie bardzo żmudne. Odpowiednie oznaczenie uwag, przypisanie ich do jednostek redakcyjnych, porównywanie wersji – to wszystko jest bardzo czasochłonnym zajęciem. Wreszcie ktoś wpadł na pomysł, żeby to zajęcie uprościć i do pewnego stopnia zautomatyzować. W ten sposób powstał projekt portalu konsultacji online. I to był bardzo dobry pomysł.

Elementy systemu

Na całość systemu składają się dwa podstawowe elementy:

  1. Aplikacja Legislator, która ma służyć prawnikom do projektowania aktów prawnych w zgodzie z zasadami poprawności legislacyjnej. Jest to edytor wykorzystujący język znaczników XML, który ułatwia przetwarzanie informacji do niezbędnych form.
  2. Portal konsultacji online, który ma służyć obywatelom i instytucjom do zgłaszania uwag do projektów.

Aplikacja Legislator jest instalowana w komputerze, a portal jest (a właściwie ma być) dostępny jako serwis internetowy. Wewnątrz portalu zaprojektowano zestaw grup użytkowników o różnych możliwościach korzystania z serwisu. Poza tymi “wewnętrznymi”, jak administratorz i redaktorzy, są cztery grupy użytkowników zewnętrznych:

  1. Użytkownik nie zalogowany (anonimowy), który może jedynie przeglądać zasoby portalu, ale nie może zgłaszać uwag.
  2. Użytkownik zalogowany poprzez EPUAP, co jest jedyną możliwością autoryzacji.
  3. Instytucja, która musi się uwiarygodnić w inny sposób, chociaż nie wiem do końca jaki.
  4. Subkonto instytucji, które może być zakładane przez zatwierdzoną instytucję na własną odpowiedzialność.

Funkcjonalności systemu

Oglądany przeze mnie portal jest wciąż w fazie rozwojowej, więc nie wszystko musi w ostatecznej wersji wyglądać tak samo. Mam na przykład poważną wątpliwość co do opcji “użytkownicy”, po której kliknięciu ma się wyświetlać kompletna lista zarejestrowanych w systemie instytucji. Dopóki będzie kilkadziesiąt lub kilkaset – niechaj sobie będą. Jednak jak będzie ich kilka lub kilkanaście tysięcy – kto będzie to przeglądał? Jednak serwis jest skoncentrowany na projektach aktów prawnych i ich konsultacjach. Może o tym świadczyć lista aktów do konsultacji posortowana w kolejności czasu, jaki pozostał do końca terminu zgłaszania uwag. Taka lista pojawia się na pierwszej stronie, a paski postępu prezentują upływ czasu od początku konsultacji. Po kliknięciu w dany projekt pojawia się edytor aktu prawnego, podzielonego na jednostki redakcyjne. Po kliknięciu w każdą z takich jednostek można zgłosić uwagę wpisując ją do pola edycyjnego. Jest też fakultatywne pole, w które możemy wpisać nazwę instytucji, do której zgłaszamy uwagę. W ten sposób obywatel może przekazać informację o odnalezionym problemie, ale nie do instytucji ogłaszającej konsultacje, ale do instytucji społecznej, która może taką uwagę zgłosić jako swoją. Prowadząca szkolenie stwierdziła, że może to chronić obywateli przed szykanami ze strony dyrektora szkoły lub proboszcza, gdyby się o tym dowiedzieli. Instytucja może taką uwagę przyjąć, wyedytować i zgłosić jako swoją lub ją odrzucić. O pierwszym nadawca uwagi otrzymuje informację na pocztę elektroniczną, a o odrzuceniu – przynajmniej na razie – nie jest informowany. Oczywiście uwagę może także zgłosić sam, bez pośrednictwa żadnej instytucji.

Posiadacz konta instytucji ma pewne dodatkowe funkcje, do których należą możliwość tworzenia subkont dla pracowników instytucji oraz panel z informacjami o zgłoszeniach od obywateli. Tam uwagi mogą być podjęte lub zignorowane. Na tym właściwie funkcjonalności się kończą, co dobrze świadczy o projektantach, którzy nie przeładowali systemu opcjami.

Dostępność systemu

Słuchając wprowadzenia do portalu miałem poważne obawy o jego dostępność. Prowadząca mówiła o kolorach, ikonkach, panelach, paskach postępu i innych elementach interfejsu, które można zepsuć. Na szczęście okazało się, że nie jest źle, chociaż sporo należy jeszcze poprawić.

Najwięcej problemów sprawiła mi nawigacja w edytorze projektów aktów prawnych za pomocą klawiatury. Niektóre elementy były anonsowane jako klikalne, ale za pomocą klawiatury nie dało się ich aktywować. Z kolei inne nie były anonsowane jako aktywne, a klawiaturą dało się do nich dobrać. Wygląda na to, że programiści używali komponentów ARIA niezbyt planowo, a i sama konstrukcja edytora miała błędy semantyczne. Piszę to z zastrzeżeniem, że teraz nie jestem w stanie tego przetestować.

Drugim problemem były okienka do zgłaszania uwag. Jakoś nie zawsze mi się pojawiały, a jeżeli już, to nie zgłaszały się w żaden sposób. Podejrzewam je o bycie okienkami modalnymi, co zawsze jest techniką ryzykowną. Można to zrobić bardzo źle, czego przykładem są niektóre okna w Facebooku lub Google+.

W tym samym formularzu są dziwne niekonsekwencje, które nie każdy zakwalifikowałby do błędów. Otóż są tam przycisk “Dodaj”, a obok link “Anuluj”. Zatem określono nieprawidłowo (lub nie określono wcale) roli danego elementu interfejsu.

W formularzach nie stosuje się atrybutów ARIA, co mogłoby wydatnie podnieść ich dostępność. Na przykład pola obowiązkowe są oznaczone kolorem. Natomiast z przyjemnością stwierdzam, że bodaj wszystkie elementy formularzy mają prawidłowo przypisane etykiety.

Mógłbym jeszcze trochę pomarudzić na użyteczność i zrozumiałość interfejsu, ale jego specyfika jest taka, że użytkownik powinien się nauczyć jego obsługi, by z sensem uczestniczyć w konsultacjach. Nie rozumiem na przykład czemu przy każdej jednostce redakcyjnej są linki do “obciążeń informacyjnych”, jakby były najważniejszymi elementami aktu prawnego. Może lepiej byłoby je przenieść do formularza zgłaszania uwag. A z drugiej strony – gdzie się podziały “obciążenia dla budżetu”?

Podsumowanie

Powyższe uwagi nie powinny sprawiać wrażenia totalnej krytyki. System jest ciekawy i potrzebny, a także – w znacznym stopniu – dostępny w rozumieniu WCAG 2.0. Wymaga jednak jeszcze dopracowania, by uznać go za gotowy do użytku. Na stronie EO Networks znalazłem informację, że będzie się ona także zajmować interfejsem systemu EPUAP 2, co tym bardziej obliguje do bliższego zapoznania się z zasadami dostępności. Żeby potem nie tłumaczyć się tak głupio, jak Państwowa Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.